Przemiana systemowa po 1989 roku otworzyła nową erę globalizacji, w której państwa rozwijają się i współpracują, kultury mieszają, konflikty ideologiczne gasną, rozwija się wolny handel i konsumpcjonizm. Gospodarka narodowa stała się wyznacznikiem postępu cywilizacji, a współczesna demokracja pozwoliła uwierzyć, że postęp cywilizacyjny, gospodarczy położy kres wszelkim wojnom w ogóle. Było to tylko złudzenie. Świat się nie zmienił. Konflikty ideologiczne przybrały formę ambicji narodowych poszczególnych państw, idea pacyfistycznego liberalizmu międzynarodowego okazał się zbyt rozbieżny w stosunku do geopolitycznych interesów państw. Ponownie powróciły międzynarodowe rywalizacje, na arenie ścierają się narodowe interesy Stanów Zjednoczonych, Rosji, Chin, Indii i innych krajów. Walki o status i dominację państw kreślą dzisiejszą mapę świata. Dramaturgii międzynarodowej dodaje stara rywalizacja na linii liberalizm- autorytaryzm, w której potęgi światowe w znacznym stopniu budują sojusze według kryteriów zbieżności systemów politycznych. Stary kontynent zaczyna przypominać, jaki znamy z lat 80- 90 XIX wieku, jako Europę wszelkich przymierzy i sojuszy z pozoru gwarantujący spokój i ład polityczny. Europa wkroczyła w nowy epokę – pozimnowojenną, która musi stawić czoło wielu problemom natury politycznej i społecznej. Nastąpił powrót historii a demokracje europejskie muszą zjednać się i zacząć kształtować ją na nowych zasadach. Przede wszystkim budować w oparciu o tożsamość grupową historii modernistycznej z początku XX wieku.
W pozimnowojennym Europie fundamentalnym zadaniem jest ukształtowanie systemu instytucjonalno-prawnego, który stał się spełnieniem myśli oświeceniowej XVIII wieku. Wolny handel, liberalna gospodarka państw narodowych stała się wyznacznikiem postępu cywilizacyjnego ludzkości i pokoju międzynarodowego. A pragmatyzm polityczny ukazał epokę pozimnowojenną jako karykaturalne odbicie oświeceniowego marzenia, w której wolny handel i międzynarodowy liberalizm miał być antidotum na wszelkie konflikty. System polityczny współczesnej Europy ciąży w kierunku złudnych marzeń o humanitarnym systemie, w którym środek ciężkości kryje się w sile etyki moralnej. Europejska polityka interkulturowości przeżywa dziś kryzys. Określana jest jako ,,absolutną porażką’’ przez czołowych polityków Angela Merkel, Nicolasa Sarkozy i David Cameron. Słabość europejskiej demokracji i jej zbytnia rozbieżność doprowadziła do zaognienia konfliktu kulturalno-religijnego między ekstremistami religijnymi a laicką kulturą Zachodu. Wartości religijne kategoryzowane w społeczno-kulturowych relacjach bardzo silnie odbiją się na kształcie interkulturowości. Przykład napływowych wyznawców islamu jest fundamentalnym wyznacznikiem debat nad przyszłością kultury Europy. Dziś na Starym Kontynencie żyje około 15 milionów muzułmanów. Przeprowadzony w latach 1998 – 2000 projekt badawczy ,,Effectiveness of National Integration Strategies Toward Second Generattion Migrant Youth in a Comparative European Perspective’’ – EFFNATIS przez Europejskie Forum nad Migracjami Uniwersytetu w Bambergu wyróżnił trzy modele integracji muzułmańskich imigrantów w Europie. Są to modele: gastarbeitera w Niemczech, asymilacji we Francji, mniejszości narodowej w Wielkiej Brytanii. W przypadku Francji i Anglii polityka asymilacyjna ma podłoże postkolonialne. Zasadniczym problemem polityki europejskiej stała się niekontrolowana migracja muzułmanów i ich całkowite niedostosowanie się do wartości demokratycznych, europejskich zwyczajów i nikłej znajomości obcego języka. Tworzą oni homogeniczną społeczność, domagająca się odrębnych prawo. Szybko rośnie liczba sceptyków wielokulturowości europejskiej, ma to związek z zagrożeniem bezpieczeństw dla społeczności lokalnej. Sama struktura organizacyjna muzułmanów jest różnorodna. Obok migrantów ekonomicznych czy politycznych istnieją organizacje fundamentalistyczne w Europie, które zagrażają bezpieczeństwu. Strach przed wielokulturowością zaczęły kształtować politykę państw zamachy terrorystyczne na terytorium europejskim. Przede wszystkim szok po zamachach w sferze publicznej – metro londyńskie i madryckie w latach 2004-2005. Wydarzenia te zakwestionowały politykę asymilacji muzułmanów w Europie, którzy w badaniach EFTNATIS wykazali dużą identyfikacje z kulturą europejską.
Próby budowania ponadnarodowej tożsamości doprowadziło w znacznym stopniu do nieudolnego zbudowania utopijnej, wielokulturowej społeczności globalnej Europy, która kryje pod powierzchnią wiele zatarć. Skupiska wielokulturowe tworzyli migranci osiedlający się na terytorium europejskim w latach 60 i 70- tych XX wieku. Pierwotnie przypuszczano, ze grupy napływowe popracują i po jakimś określonym czasie wrócą do ojczystych domostw. Tak miało wyglądać w Niemczech, w przypadku Turków, czy Kurdów, jednak w rzeczywistości ludność owa zapuściła na obczyźnie korzenie i została do dnia dzisiejszego. W ostatnich latach na terytorium europejskim pojawili się migranci ekonomiczni, którzy uciekają z biednych obszarów Afryki i Azji, oraz polityczni- uchodźcy uciekający przed represjami politycznymi, którym Europa ze względu na swoją konstrukcje prawną musi udzielić schronienia i zapewnić warunki bytowe. Zagrożenia, jakie niesie ze sobą globalizacja i neoliberalna gospodarka sprzyja skrajnościom takim jak fundamentalizm islamski i ruchom ksenofobicznym, nacjonalistycznym. Model europejskiej społeczności ukierunkowany na zuniformalizowanej aksjologi postępowania nowoczesnego Europejczyka jest zbyt rozbieżny w stosunku do pragmatycznego postępowania jednostki ludzkiej. Globalizacja oraz wzrost migracji ludności nabywczej przyczynia się do wytworzenia się interkulturowego społeczeństwa. Słabość polityki społecznej Starego Kontynentu kryje się w nieudolnym stworzeniu modelu społecznej kontroli postępowania jednostki w różnorodnym środowisku kulturalnym. Substytutem wielokulturowości są modele autonomizacji społeczeństw o różnorodnym pochodzeniu etnicznym. Jednak słabość ukształtowania się stosownego modelu przyczynia się do zaniku tradycji i tożsamości kulturowej. Próżnia jaka w wyniku tego powstaje przyczynia się do nihilizmu moralnego. Taka próba zbudowania ponadnarodowej tożsamości etycznej Europy uderza w indywidualną wartość kultury etnicznej oraz zaciera tradycje kultur. W wyniku takiego procesu socjologicznego dochodzi do relatywizmu wartości. Subiektywne odczucia jednostki ludzkiej na kulturę jako ogół zasad tożsamości mogą być genezo-twórczymi wartościami dla skrajnych zachować autoprezentacji kultury dominującej terytorialnie oraz nihilistycznych zachowań jako substytuty totalitarnych systemów. Era globalizacji europejskiej biegnie w ślepy zaułek. Konformistyczne modele kształcące nowoczesne społeczeństwo dążą do pokojowej koegzystencji ale także stanowią zagrożenie dla niej samej i systemu socjalnego państw. I w takim punkcie rodzą się stare zagrożenia ze strony tendencji nacjonalizacji społeczeństw oraz problemy z odmiennością i tolerancją. Autonomizacja społeczeństw ulokowanych w mozaice kulturowej kieruje się do zachowania tradycji charakterystycznych dla danej kultury etnicznej. Nieumiejętność stworzenia poprawnej oceny postępowania napływowych kultur oraz jej autonomizacja w narzuconym modelu Starego Kontynentu tworzą zbyt rozbieżne programy readaptacyjne. W globalnym systemie funkcjonowania człowieka zbudowanie uniwersalnego społeczeństwa jest nie możliwe do wykonania, ze względu na różnorodność aksjomatów wartości kultur.
Pawel Firago